Komentarze: 2
Przez odrętwienia i otępienia,
puste słowa i niedopowiedzenia,
przez "brzuchem do góry", przez "trochę się wstydzę"
ja się przedzieram i ciągle idę.
Poprzez niestety ciemna dolinę,
hucpę, paździerz i popelinę
i belkę w oku i kamień w ręku
ja ciągle idę, choć nie jest lekko.
Ref. Niech sobie mówią co chcą sąsiedzi,
ja dzisiaj idę do spowiedzi.
Przez smołę co bardzo do rąk się lepi
i lustro a lustrze widać wszystkie grzechy;
bielmo na oku i kaktus na ręce
ja idę, idę by stanąć w kolejce.
Na własną prośbę i sam tak chciałem,
mogłem nie zrobić a wykonałem,
więc iść już trzeba, nie ma co gadać,
by duszę umyć i dać się zbawić.
Właśnie to idę za moment uczynić. Spowiedź to wspaniałe doświadczenie miości Ojca, obecności Syna i działania Ducha Świętego. Szczególnie mocno potrzebna przed pierwszym piątkiem miesiąca. Każdemu polecam :)))